Pomysł na szybkie i pożywne śnadanie: zapiekany omlet z... cóż, z tym co było w lodówce :) U mnie padło na paprykę, pomidora, żółty ser i świeżą bazylię. Ostatnio staram się unikać smażenia i co się da to wkładam do piekarnika - w przypadku omleta jest to świetny pomysł. Korzystałam z przepisu ze strony Kwestia Smaku, zmieniając co nieco.
Składniki:
- 10 jajek
- 4 pomidory
- 2 papryki
- 100 g żółtego sera
- 2 łyżki świeżej bazylii
- sól
- pieprz
- masło (do wysmarowania naczynia)
W pierwszej kolejności przygotowujemy warzywa: papryki oczyszczamy z gniazd i z pestek i kroimy w kostkę, pomidory kroimy w plastry a bazylię siekamy (zostawiamy kilka całych listków do ozdoby). Żółty ser kroimy w drobną kostkę lub ścieramy na tarce na dużych okach. Włączamy piekarnik i nagrzewamy go do 180 st. C. W czasie, kiedy piekarnik się na grzewa ubijamy jajka na gęstą pianę. Dodajemy do piany posiekaną bazylię i przyprawiam porządnie solą i pieprzem. Naczynie żaroodporne smarujemy masłem a następnie wlewamy do niego jajeczną masę. Teraz dodajemy pozostałe składniki: równomiernie rozsypujemy paprykę i ser, na to kładziemy plastry z połowy pomidorów. U mnie wszystko zatopiło się w masie. Omleta pieczemy przez ok. 25 minut - do ścięcia się jajek. Po wyjęciu omleta ozdabiamy go pozostałymi pomidorami przyprawiając je świeżo mielonym pieprzem, oraz listkami bazylii. Smacznego! :)
Pychotka.
OdpowiedzUsuńchętnie bym się nim poczęstowała :)
OdpowiedzUsuńNie pomyślałabym, żeby zrobić omlet w naczyniu żaroodpornym - bardzo dobry pomysł! A ponieważ zawiera aż dwie psianki - zapraszam do mojej akcji Warzywa psiankowate 2013.
OdpowiedzUsuń